Miodoński Mieczysław (1924 – 2010) - Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Żywcu

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Nauczyciel matematyki

 

Spoczywa na cmentarzu Parafialnym w Żywcu
Lokalizacja: działka: 07, rząd: 08, grób: 05_06

Miodonski Mieczyslaw

 

Urodził się 4 sierpnia 1924 jako bliźniak. Jego ojciec Józef Miodoński służył w legionach generała Józefa Hallera. Walczył o odrodzenie i niepodległość Polski w 1918 roku. Matka Stanisława z domu Dowsilas była absolwentką pierwszego rocznika żywieckiej szkoły realnej. Wybitnie utalentowana artystycznie, ale choroba nie pozwalała jej na dalsze kształcenie.

Wczesna choroba matki spowodowała, że wraz z bratem bliźniakiem byli wychowywani przez dziadków Dowsilasów. Często wspominał, iż przeżycie tamtych trudnych czasów zawdzięcza serdecznej opiece lekarskiej pani doktor Blumenfeld-Bukowskiej. Należał do pokolenia, któremu II wojna światowa odebrała młodość. W czasie wojny i okupacji mieszkał w Krakowie. Był przez Niemców przymusowo wcielany do pracy. Dwukrotnie uszedł z życiem z ulicznej „łapanki” w Krakowie na ulicy Karmelickiej i na Placu Szczepańskim. Szczęśliwie dożył końca wojny.

Jego stryj Antoni Miodoński w czasie wojny był szefem duszpasterstwa lotnictwa polskiego na emigracji m. in. słynnych polskich dywizjonów 303 i 304, a drugi stryj Jan Miodoński twórcą polskiej laryngologii i pionierem polskiej mikrochirurgii. Sam chciał być chirurgiem, ale nieszczęśliwy wypadek we wczesnej młodości nie pozwolił mu na to.

Po wojnie Mieczysław studiował matematykę, astronomię i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, po czym podjął pracę nauczycielską w żywieckich szkołach średnich, najpierw w Liceum Pedagogicznym, a po jego likwidacji w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Żywcu. Zawsze zatroskany o swoich uczniów, radził, pomagał zachęcał, a nawet namawiał. Dla uzdolnionych matematycznie organizował kółko matematyczne. Przyjazny, wymagający, sprawiedliwy, tępiący przejawy uczniowskiej nieprawości. Uczestniczył we wszystkich szkolnych uroczystościach, rajdach, wycieczkach, zjazdach i komersach, darząc zebranych dowcipem.

Grał na skrzypcach i pianinie. Ożenił się z Marią, Teresą z Bielewiczów też nauczycielką matematyki. Mieli czwórkę dzieci: Grażynę, Krystynę, Jana i Ryszarda. Wszyscy zdobyli starannie wykształcenie w medycynie i lub inżynierii.

Zmarł 4 października 2010 roku.

 

Hieronim Woźniak

Na podstawie wystąpienia Antoniego Szlagora na pogrzebie i wspomnień wychowanki Zdzisławy Dybiec

Udostępnij