PIESZA PIELGRZYMKA - Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Żywcu

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

PIESZA PIELGRZYMKA ŻYWIECKA NA JASNĄ GÓRĘ

409. piesza pielgrzymka z Żywca, jedna z najstarszych zmierzających do częstochowskiego sanktuarium, dotarła na Jasną Górę. Pierwsze wzmianki w dokumentach mówiące o zorganizowanej grupie pielgrzymkowej z Żywca na Jasną Górę pochodzą z 1611 roku.

Kilkudziesięciu pątników przemierzyło prawie 180 km w ciągu 7 dni. Na błonia jasnogórskie wkroczyli przed południem w sobotę, 29 sierpnia 2020 r. Tematem tegorocznej pielgrzymki były słowa: „Najważniejsze zdrowie… ale wieczne!”.

„Tak Pan Bóg to sprawił, że idziemy rok za rokiem śladem sakramentów świętych i w tym roku przypadł nam sakrament namaszczenia chorych” – wyjaśnił ks. Tomasz Wala, główny przewodnik pielgrzymki. „Stąd hasło, a tematyka związana z sakramentem chorych, ale również z cierpieniem, ze śmiercią, z przemijaniem, z tym, dlaczego to cierpienie i czym ono jest dla nas, czy jest kara, czy jest łaską, czy Pan Bóg jej chce czy nie chce, jak ten sakrament namaszczenia chorych w nas działa i w jaki sposób my możemy odpowiadać na Bożą łaskę w nim zawartą” – dodał kapłan.

„Kto chodzi na pielgrzymkę to wie, że pielgrzymka jest generalnie związana z jakimś bólem, wyrzeczeniem, ofiarą i cierpieniem. Są ludzie, którzy pielgrzymują pokutnie, są ludzie, którzy pielgrzymują prosząc Pana Boga o dary i łaski, są ludzie, którzy dziękują, natomiast myśmy w tym roku zauważyli, że szło się bardzo trudno. Kondycyjnie byliśmy przygotowani i nie było z tym problemu, natomiast ból nóg niezwykły. Jak rozmawiałem z pielgrzymami, to nie pamiętają, żeby w taki sposób pielgrzymowali. I to prawie u wszystkich” – powiedział przewodnik, opowiadając o zasadzie ciszy.

„Wydaje mi się, że ta cisza jest przeżywana faktycznie milczeniem i zewnętrznym i tym w środku, kiedy słuchamy Pana Boga. I to się dało wyczuć” – zauważył kapłan.

Do częstochowskiego sanktuarium dojechała dziś także grupa autokarowa, by wspólnie z pieszymi pątnikami modlić się podczas Mszy św. przed cudownym Obrazem Matki Bożej. Eucharystii przewodniczył bp Roman Pindel, ordynariusz bielsko-żywiecki. Homilię wygłosił ks. Tomasz Wala.

„Pewnie każdy z was wraca do domu, jedni będą bardzo dziękować za wysłuchaną prośbę, inni za zrozumienie krzyża, który niosą, inni za otwarcie ich oczu na jakieś nowe sprawy, które się objawiły w ich życiu” – powiedział na zakończenie Eucharystii bp Roman Pindel. „Ks. Tomasz zaproponował, abyśmy wracając z tej pielgrzymki nie schodzili w ogóle z tej drogi, ale w naszej codzienności przeżywali to bycie blisko Tego, który idzie przed nami i zostawia nam ślady, po których mamy iść. (…) Trzymajmy się tej łaski Bożej, bliskości Chrystusa, Jego śladów, które nam zostawił i Matki Bożej, która nam towarzyszy, i która ochrania nas swoim płaszczem opieki” – dodał ordynariusz.

foto: BPJG

tekst: Robert Karp

 

Udostępnij