Dziesięć par wzięło udział w trzeciej edycji kursu dialogu małżeńskiego, który przez dziesięć tygodni prowadzili Anita i Krzysztof Tyrybonowie - andrychowskie małżeństwo, członkowie Domowego Kościoła i ks. Jacek Moskal - diecezjalny moderator Domowego Kościoła. Kurs odbył się w domu formacyjno-edukacyjnym sióstr karmelitanek misjonarek w Trzebini. Wzięły w nim udział małżeństwa związane z żywieckim Domowym Kościołem, wspólnotą "Wj 12", "Magnalia Dei" i kilka par nie związanych z żadną grupą przyparafialną.
Podczas cotygodniowych spotkań przy domowych wypiekach i kanapkach, słuchali o wielu aspektach życia małżeńskiego, niby oczywistych, ale - jak sami zgodnie przyznają - takich, które warto było na nowo sobie uświadomić. Prowadzący mówili m.in. o hierarchii wartości w małżeństwie - jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na miejscu właściwym. W obowiązkach stanu dla męża żona jest najważniejsza, dla żony - mąż. Pary słuchały także o zaangażowaniu społecznym, o obowiązkach pracowników i pracodawców. Jedno ze spotkań odnosiło się do historii życia - z jakich domów pochodzimy, co wzięte z nich pielęgnować, a czego nie fundować dzieciom, współmałżonkowi czy sobie samemu. Przyjrzeli się także komunikacji werbalnej i niewerbalnej - temu, co i jak mówimy, jak przekazujemy, czy jesteśmy przejrzyści dla współmałżonka. Rozmawiali o językach miłości, zwrócili uwagę na słowa: "proszę", "dziękuję", "przepraszam". Jedno ze spotkań poświęcili konfliktom. Nie mogło zabraknąć tematyki przebaczenia.
Na ostatnim spotkaniu prowadzący zachęcali do podjęcia wprowadzenia w życie treści spotkań: - Bo możemy być słuchaczami, możemy powiedzieć: było super i co?. I nic z tego, jeśli nie będziemy pracować, jeśli nie zawalczymy o naszą relację, nasze małżeństwo, naszą świętość; jeśli będziemy wciąż myśleć: niech ona/on się domyśli - podkreślali.
Zapraszali do podejmowania małych kroków w usuwaniu wad, które niszczą relacje: - Nie tak małych, żeby nas rozleniwiały, ale i nie za dużych, by nas frustrowały. Niech to będą kroki na moją miarę, takie kroki, które podejmuję, żeby zrozumieć żonę/męża, patrzyć na niego/nią sercem, ucząc się wrażliwości i nie zapominając o własnych darach - mówili Tyrybonowie.
Prowadzący zachęcali wszystkich szczególnie do życia sakramentalnego: spowiedzi i Eucharystii, a także regularnej, wytrwałej modlitwy - osobistej, małżeńskiej i rodzinnej.
Po każdej prelekcji prowadzących małżonkowie otrzymywali indywidualne błogosławieństwo i świecę symbolizującą światło Chrystusa. Z tym błogosławieństwem przechodzili na rozmowy w cztery oczy - czyli dialog małżeński. (…)
Urszula Rogólska Gość Niedzielny
Już w październiku rozpocznie się kolejna edycja „Dialogu” zachęcamy do wzięcia udziału! Szczegóły już wkrótce.