DROGA ŚW. JAKUBA NA PODBESKIDZIU Z NASZYMI KSIĘŻMI - Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Żywcu

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

Wyruszyli 5 lipca ze Starego Sącza, dotarli do polsko-czeskiego mostu granicznego 15 lipca – po przejściu około 300 km Beskidzką Drogą św. Jakuba Apostoła. Dwóch księży diecezji bielsko-żywieckiej – Piotr Niemczyk i Jerzy Łukowicz – pielgrzymowało ścieżkami zaliczanymi do polskiego odcinka Jakubowego szlaku, ciągnącego się od Litmanowej na Słowacji do Ołomuńca w Czechach.
Codzienna Eucharystia, modlitwa różańcowa w powierzonych intencjach, Koronka do Bożego Miłosierdzia, walka ze zmęczeniem i fizycznymi dolegliwościami, rozmowy ze spotykanymi na trasie ludźmi, niekiedy także pielgrzymami – tak wyglądały kolejne dni wędrówki dwóch kapłanów, którzy pokonali fragment trasy oznaczonej charakterystyczną muszlą i żółtą strzałką. Przemierzyli należący do pątniczych tras odcinek od Starego Sącza przez Podegrodzie, Limanową, Rozdziele, Pasierbiec, Szczyrzyc, Myślenice, Sułkowice, Kalwarię Zebrzydowską, Wadowice, Rzyki, Groń Jana Pawła II, Ślemień, Rychwałd, Żywiec do Szczyrku, a stąd przez Kaplicówkę do Simoradza, a następnie do Cieszyna.
Ks. Piotr Niemczyk, wikariusz bielskiej parafii Opatrzności Bożej, przyznał w rozmowie, że Beskidzka Droga św. Jakuba wiedzie przeważnie górskimi szlakami. „Przechodzimy górskimi szlakami, zdobywamy niektóre beskidzkie szczyty. Wędrówka jest przez to nieco trudniejsza, ale wszystko rekompensują przepiękne widoki i krajobrazy” – wyjaśnił kapłan, który zaznaczył, że pielgrzymowanie stało się częścią jego duchowości. Wylicza, że wielokrotnie szedł na Jasną Górę, do Łagiewnik oraz brał udział w rowerowych wyprawach w ramach projektu „Rozkręć wiarę”
„Tym razem w tej pielgrzymce poszukiwałem jakiegoś wyciszenia oraz odskoczni od trudów dnia codziennego. To także nabranie duchowej mocy do dalszego działania” – wyjaśnił.
Ks. Jerzy Łukowicz, wikariusz konkatedralnej parafii w Żywcu, zaznaczył, że podczas pielgrzymki Drogą św. Jakuba modlił się w powierzonych mu intencjach. „Przed wyruszeniem umieściliśmy taką informację na Facebooku, by przesyłać nam swoje intencje. Także na bieżąco ludzie do nas pisali. Niektórzy byli przed jakąś ważną operacją, ktoś inny chorował, borykał się z problemami. Otaczaliśmy wszystkich modlitwą. W intencji konkretnych osób sprawowaliśmy Msze św., ofiarowywaliśmy komunię” – dodał.
Duchowni przyznali, że pogoda im sprzyjała. Jeden z nich musiał się rozstać z wysłużonymi butami. Trafiały się odcinki bardzo wyczerpujące, ale podziwiane krajobrazy stanowiły dodatkowe natchnienie i dodawały sił. Niekiedy ciężko było znaleźć oznaczenia na szlaku, innym razem spotkali na trasie jakubowych pielgrzymów.
„Samo przemierzanie jest tu chyba najważniejsze, pokonywanie siebie i swoich słabości w czasie pielgrzymki. Liczyła się dla nas sama droga. To, co udało nam się przemyśleć, przemodlić. Chodziło o znalezienie czasu dla Pana Boga i samego siebie” – podsumowują 37-letni pątnicy.
Pielgrzymujący księża mieli też ze sobą kredencjały, czyli paszporty pielgrzyma – na podobieństwo tego, jakie otrzymują pątnicy zmierzający pieszo, na rowerze lub konno do Santiago de Compostela. W beskidzkim kredencjale duchowni zebrali stemple z miejsc, które odwiedzili w trakcie pielgrzymki.
Beskidzka Droga św. Jakuba to odtworzony fragment Drogi św. Jakuba, europejskiej sieci średniowiecznych szlaków pielgrzymich prowadzących do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela w Hiszpanii. W Polsce istnieje kilka tysięcy kilometrów dróg jakubowych. Większość tras pokrywa się z pieszymi i rowerowymi szlakami wytyczonymi niegdyś przez PTTK i inne organizacje.
Beskidzka Droga św. Jakuba, długości 525 km, jest połączeniem pątniczych szlaków lokalnych do słynnych bazylik beskidzkich i pogórza, sanktuariów oraz zabytkowych kościołów św. Jakuba. W Ołomuńcu „Beskidzkie Camino” łączy się z projektowaną drogą Jakubową z Częstochowy, by przez Brno, Český Krumlov, Bawarię, Austrię, Liechtenstein, Szwajcarię i Francję dołączyć do Drogi Francuskiej i nią dotrzeć do Compostello. Szczególnie na terenie Czech droga św. Jakuba łączy się z drogami św. św. Metodego i Cyryla.
Szlaki jakubowe służą do realizowania tzw. camino tym, którzy chcą się modlić, przemyśleć swoje życie i przeżyć swoiste rekolekcje w drodze.
zdjęcia i tekst R. Karp

 

 

Udostępnij