ks. Zurab Kakachishvili z Gruzji W ŻYWCU - Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Żywcu

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

W niedzielę 4 marca gościliśmy w naszej parafii ks. Zuraba z Gruzji. Wygłosił poruszające Słowo Boże, ujął nas swoją skromnością i radością życia. Jest niewątpliwie ciekawą postacią, o której więcej przeczytać poniżej.

Nie prosiłem o powołanie, miałem już wtedy swoje

plany życiowe, ale modliłem się, żeby Matka Boska dała chociaż jednego gruzińskiego księdza katolickiego. Matka Boża szybko tego wysłuchała i tego samego roku wstąpiłem do seminarium.- o swojej drodze do Kapłaństwa opowiedział w Poranku Wnet ks. Zurab Kakachishvili z Gruzji.

 Zostałem ochrzczony w wieku trzech lat – potajemnie. Wiedziałem tylko, że jestem ochrzczony, ale wychowywałem się bez Boga. Myślałem że szczęście zależy od pieniędzy, ładnej żony, samochodu, dobrej pracy. Byłem na drodze do tego, kiedy dotknął mnie kryzys egzystencjalny, nie wiedziałem po co żyję, miałem nawet myśli samobójcze. Wtedy Pan Bóg pochylił się nade mną i zaprowadził mnie do kościoła. – opowiadał w Poranku kapłan.

W 1991 roku byłem człowiekiem niedawno nawróconym i młodym. Przyjechałem na Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie. Na Jasnej Górze widziałem wota, między innymi kule, które pozostawili uzdrowieni niepełnosprawni. Myślałem, że to są bajki, ale kiedy sam zobaczyłem, wtedy momentalnie uwierzyłem i chyba to popchnęło mnie do kapłaństwa. W 1999 otrzymałem święcenia z rąk kardynała Józefa Glempa. – kontynuował rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.

Ks. Zurab mówił też o nadchodzącej wizycie papieskiej w jego ojczyźnie – 30 września papież Franciszek przybędzie do Gruzji. W naszym kraju jest zaledwie jeden procent chrześcijan i jesteśmy, że tak powiem „troszeczkę prześladowani” przez większość prawosławną.Katolicki chrzest nie jest uznawany przez Kościół Prawosławny. Agituje się przeciw katolikom, twierdząc, że nie zostaną oni zbawieni. Pojawiają się naciski w szkołach, na uczelniach, w pracy. Ktoś kto nie chce się przechrzcić może stracić pracę. Wizyta Franciszka to dla nas znak, że Bóg o nas nie zapomina.

kszurab

Udostępnij