Każdy może dziś być królem, który odnalazł poszukiwane Dziecię, odnalazł to, co jest ważne dla naszej wiary” – podkreślił bp Roman Pindel, który przewodniczył Eucharystii inaugurującej II Orszak Trzech Króli w Żywcu. Kolorowy, liczący kilka tysięcy osób korowód, z trzema
królami na koniach, zabłockimi „dziadami”, którzy strzelali z biczów, postaciami, nawiązującymi do historii miasta, młodzieżą i dziećmi, ubranymi w korony i śpiewającymi kolędy, przeszedł z kościoła św. Floriana do konkatedry w centrum Żywca.
Biskup w homilii zwrócił uwagę, że opowieść ewangeliczna o trzech Magach ze Wschodu jest typem tekstu, noszącym swoje precyzyjne określenie gatunkowe – itinerarium. Zauważył, że mędrcy nie tylko dotarli do Dziecka, którego szukali, ale spełnili także pragnienie, które było u początku ich podróży. „Oddali pokłon temu Dziecku, choć zabrakło oczekiwanego splendoru, jaki winien towarzyszyć następcy tronu. Złożyli też dary godne przyszłego władcy żydowskiego, znaczące dla dalszego życia Jezusa” – dodał.
W orszaku, który zgromadził kilka tysięcy mieszkańców Żywca, obok trzech króli reprezentujących trzy dzielnice żywieckie, szły całe rodziny. Nie zabrakło historycznych postaci upamiętniających 750. rocznicę powstania miasta
Orszak po kilkudziesięciu minutach dotarł do żywieckiego Rynku, gdzie królowie złożyli hołd oraz dary Świętej Rodzinie na głównej scenie. Powitał ich burmistrz Antoni Szlagor. Hołd złożyły także postaci historyczne związane z historią miasta nad Sołą i Koszarawą: Karol Stefan Habsburg z żoną Marią Teresą, Bożywój Skrzyński herbu „Łabędź”, król Jan Kazimierz, królowa Konstancja, Krzysztof Czarniecki, wójt Andrzej Komoniecki czy marszałek Józef Piłsudski.
Biskup udzielił na koniec wszystkim błogosławieństwa. Tekst i zdjęcia R. Karp KAI