PIELGRZYMKA SZLAKIEM MARYJNYM - WSPOMNIENIA - Parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Żywcu

Używamy plików cookies, aby pomóc w personalizacji treści, dostosowywać i analizować reklamy oraz zapewnić bezpieczne korzystanie ze strony. Kontynuując, wyrażasz zgodę na gromadzenie przez nas informacji. Szczegóły znajdziesz w zakładce: Polityka prywatności.

W tym roku przypada 140 rocznica objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie, 100-lecie objawień Maryi w Fatimie i 300-lecie koronacji Pani Jasnogórskiej. W związku z tak doniosłymi wydarzeniami, siostra Natalia ze Zgromadzenia Sióstr Serafitek, która jest referentką do spraw zakonów i

zgromadzeń żeńskich w naszej diecezji, zorganizowała pielgrzymkę dla sióstr . Dzięki uprzejmości siostry, do wspólnego wyjazdu, zostały zaproszone także Róże Żywego Różańca wraz z naszym opiekunem księdzem Piotrem.
Wyjechaliśmy wczesnym rankiem, aby uczestniczyć o 8 rano we Mszy świętej w Częstochowie. Powierzyliśmy nasze intencje Pani Jasnogórskiej i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Po kilku godzinach dotarliśmy do Rywałdu pierwszego miejsca uwięzienia Prymasa Wyszyńskiego. Gdy Prymas wszedł do celi, w której miał być przetrzymywany, zobaczył na ścianie obraz Matki Boskiej Rywałdzkiej z podpisem ,,Matko Boska Rywałdzka, pociesz strapionych”, to dodało mu otuchy i nadziei, że Maryja go nie opuści. Mogliśmy zwiedzić cele, w której przez trzy tygodnie był przetrzymywany Kardynał. Zachowały się tu autentyczne sprzęty, których używał, a na ścianach widoczne są narysowane przez niego stacje Drogi Krzyżowej.
Matka Boska Rywałdzka Pocieszycielka Strapionych jest także czczona jako Matka Cyganów bowiem częste są tu pielgrzymki Romów. Ta szczególna cześć Cyganów dla Maryi sięga 1930 roku, kiedy Maryja uzdrowiła umierające dziecko. Matka dziecka w dowód wdzięczności ofiarowała Matce Bożej swój kruczoczarny warkocz. Ponieważ na głowach Matki Bożej i Dzieciątka znajdują się czarne peruki, utarło się przekonanie, że to właśnie z pukli cyganki zostały sporządzone. Matka Boska Rywałdzka jest tu przede wszystkim czczona jako opiekunka chorych dzieci.
Z tego wyjątkowego miejsca, udaliśmy się do Gietrzwałdu, jedynego w Polsce i jednego z nielicznych na świecie uznanego miejsca objawień Maryi. To tutaj od 27 czerwca do 16 września 1877 roku Matka Boża ukazywała się dwóm dziewczynkom- trzynastoletniej Justynie Szafryńskiej i dwunastoletniej Barbarze Samulowskiej- na rosnącym przy kościele klonie. Podobnie jak w Lourds czy w Fatimie Maryja przedstawiała się jako Niepokalanie Poczęcie i prosiła o odmawianie różańca: ,,życzę sobie, abyście codziennie odmawiali różaniec”. Zgodnie z wolą Matki Bożej do dziś w sanktuarium jest odmawiany różaniec święty trzy razy w ciągu dnia. My także uczestniczyliśmy w porannej modlitwie różańcowej a następnie we Mszy świętej. Żal było opuszczać to święte miejsce, ale ostatnie słowa objawienia Pani Ziemi Warmińskiej brzmiały: ,,Nie smućcie się, bo ja zawsze będę przy was”. Z tym przekonaniem wyruszyliśmy w dalszą drogę.
Kilkanaście kilometrów dalej znajduje się Święta Lipka i Sanktuarium Maryi Świętolipskiej Matki Jedności Chrześcijan. Gdy wchodzi się do tej świątyni, to trzeba się zastanowić, czy jest się jeszcze na ziemi, czy już w niebie. Miejsce to nienadaremnie jest określane ,,perłą baroku”, bo ściany zdobią piękne malowidła Matki Bożej, dziejów Świętej Lipki i życia apostołów. Tutaj każdy element jest ważny i tworzy całość. Mogliśmy także usłyszeć przepiękny koncert z jednych największych zabytkowych organów w Polsce, które oczarowują nie tylko dźwiękiem, ale i wyglądem. Znajdują się tu ruchome figurki, które w trakcie gry poruszają się oddając w ten sposób cześć Maryi.
Pełni wrażeń zatrzymaliśmy się na chwilę wytchnienia w Mikołajkach, wypoczynkowym kurorcie na Mazurach. Po zregenerowaniu sił udaliśmy się do Studzienicznej. Z dala od zgiełku ulic, wśród mazurskich jezior w otoczeniu przyrody znajduje się na wyspie Sanktuarium Matki Bożej Studzieniczańskiej – Matki Kościoła. Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swej przedostatniej pielgrzymki do Polski, 9.06.1999r. przypłynął statkiem z Wigier do Matki Bożęj Studzieniczańskiej. Wydarzenie to upamiętnia pomnik Ojca Świętego z różańcem w ręku położony na brzegu rzeki.
Drugi dzień pielgrzymowania zakończyliśmy w Różąnymstoku. Bardzo serdecznie przywitali nas w tym miejscu księża Salezjanie, którzy opowiedzieli o kulcie Matki Bożej. Urokiem wizerunku Maryi Różąnostockiej jest to, że w którymkolwiek miejscu w kościele stanie się, to uśmiechnięta twarz Maryi i jej wzrok kierują się w naszą stronę.
W ostatni dzień naszej pielgrzymki Maryja zaprosiła nas do Sokółki – miejsca cudu eucharystycznego. 12 października 2008 roku podczas porannej Mszy świętej księdzu udzielającemu Komunii świętej wypadł na ziemię komunikant. Hostie umieszczono w naczyniu z wodą, w której kapłan obmywa palce przy ołtarzu i zamknięto w sejfie. Po tygodniu, pracująca w parafii, siostra Julia, otworzyła sejf i zobaczyła na Hostii czerwona plamę. Badania patamorfologiczne potwierdziły, że jest to tkanka mięśnia sercowego. W tym cudownym miejscu uczestniczyliśmy we Mszy świętej. W homilii ksiądz Piotr podkreślił, że w Sokółce wydarzył się cud, ale ten cud dokonuje się podczas każdej Eucharystii, a przyjmując Pana Jezusa w Komunii świętej, stajemy się żywym tabernakulum Jego obecności . Dlatego w tym świętym miejscu należy zamilknąć popatrzeć na Pana Jezusa i podziękować, że ofiaruje się nam cały. Po wspólnej modlitwie mieliśmy czas na osobistą adorację Pana Jezusa. Tu już nic nie da się powiedzieć, napisać tu trzeba zamilknąć…
Ostatnim miejscem na naszej trasie była Warszawa i Świątynia Opatrzności Bożej, Potężna budowla powstała jako wotum wdzięczności Polaków za ustanowienie Konstytucji 3 Maja. Za każdym razem, gdy wracamy do tego miejsca, jest ono coraz bardziej rozbudowane i upiększone. Do tej pory można było zwiedzać tylko dolną część, gdzie znajduje się panteon wielkich Polaków, relikwie polskich świętych i błogosławionych. Obecnie udostępniona jest już górna część Kościoła. Wierzymy, że przy kolejnej wizycie w Wilanowie budowla będzie jeszcze okazalsza.
Gdyby nakreślić plan naszej podróży na mapie, to układa nam się piękny szlak różańcowy. To właśnie Maryja była naszą przewodniczką, zapraszała do swoich sanktuariów i bezpiecznie prowadziła do celu.
Bardzo serdecznie dziękujemy siostrze Natalii za wielkie serce włożone w organizacje pięknej pielgrzymki, księdzu Piotrowi za pomoc w realizacji programu i opiekę duchową oraz Wam drodzy pielgrzymi: Siostry Zakonne i Róże Żywego Różańca za ubogacenie tego wyjazdu i niezwykłe świadectwo umiłowania Matki Bożej.

Udostępnij