Dziś przeszliśmy z Chrystusem drogę krzyżową ulicami naszego miasta, prosząc o łaskę chrześcijańskiego optymizmu. Sytuacja, w jakiej żyjemy, nie zawsze skłania nas do radosnego spojrzenia w przyszłość. Nie ma zbyt wielkich perspektyw, że będzie łatwiej nam żyć. Ale dla chrześcijanina nie
ma sytuacji bez wyjścia. Nawet gdy jest bardzo trudno, potrafi on żyć nadzieją lepszej przyszłości. Dziś razem z cierpiącym Chrystusem próbowaliśmy odkryć, na czym polega tajemnica chrześcijańskiego optymizmu, a zwłaszcza kiedy trzeba zmierzyć się w życiu z cierpieniem i utratą.