,,Tu w tym mieście, w Wadowicach wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło i szkoła się zaczęła, i teatr się zaczął, i studia się zaczęły, i kapłaństwo się zaczęło”. Słowa Ojca Świętego Jana Pawła II wypowiedziane w trakcie pielgrzymki
do Ojczyzny, w swoich rodzinnych Wadowicach, stały się mottem kolejnej pielgrzymki Wspólnoty Róż Żywego Różańca. Głównym celem naszego wyjazdu było zwiedzenie Muzeum – Domu Rodzinnego Ojca Świętego.
Zaraz obok domu rodzinnego Wojtyłów jest Bazylika Mniejsza pw. Ofiarowania Najświętszej Marii Panny. To właśnie w tym miejscu mały Lolek przyjął sakrament chrztu świętego. Do dziś zachowała się chrzcielnica z tamtego okresu. W samo południe uczestniczyliśmy we Mszy świętej powierzając nasze osobiste sprawy przez wstawiennictwo Matki Bożej i św. Jana Pawła II.
W Wadowicach jest jeszcze jedno miejsce, którego nie można ominąć, to Kościół na ,,Górce”, czyli Sanktuarium św. Józefa u Karmelitów. Z tym miejscem był związany młody Wojtyła przez noszenie szkaplerza świętego, który dziś stanowi relikwie w sanktuarium. To miejsce jest ważne także dla Róż Różańcowych, bo zgodnie z zawołaniem: ,,szkaplerz noś, na różańcu proś” wiele naszych róż nosi cudowną szatę Maryi. Sanktuarium to, jest w szczególny sposób poświęcone św. Józefowi, którego piękny obraz jest w ołtarzu głównym.
Opuszczając to miejsce udaliśmy się do Kalwarii Zebrzydowskiej, miejsca tak bardzo bliskiego Janowi Pawłowi II i żywieckim pielgrzymom. Tutaj mieliśmy czas na indywidualną modlitwę u tronu Matki Boskiej.
Czy warto jeździć na pielgrzymki? Zdecydowanie tak , sam Ojciec Święty Jan Paweł II jest tego najlepszym przykładem. Pamiętajmy jednak, że Wspólnota Róż Żywego Różańca to nie tylko pielgrzymki, ale modlitwa, bogate w treści spotkania formacyjne, własny rozwój intelektualny i duchowy. Zachęcamy więc do włączenia się we wszelką działalność Żywego Różańca w naszej parafii. Wszystko na chwałę Boża przez serce Maryi.